Forum Forum o tematyce Potterowskiej Strona Główna Forum o tematyce Potterowskiej

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jeśli kochac to na zabój

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tematyce Potterowskiej Strona Główna -> Fan Fiction
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nicole




Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Hogwartu

PostWysłany: Czw 17:52, 15 Mar 2007    Temat postu: Jeśli kochac to na zabój

Przyjadz Jenny i Emily. Wesołe miasteczko - część I

Słońce wpadło do pokoju 17-letniej dziewczyny. Otworzyła oczy, ale natychmiast je zamknęła, bo słońce ją raziło. Lecz kiedy przypomniała sobie, że już dziś przyjadą jej przyjaciółki natychmiast wstała, wykonała poranne czynności i zeszła na dół. Weszła do kuchni i usiadła przy stole.

- Dzień dobry mama – powiedziała Lily.

- Witaj kochanie. Szybko jedz, bo za 20 minut przyjadą twoje przyjaciółki.

- Za 20 minut? – zapytała Lily z niedowierzaniem.

- Tak. Jedz i idź się przygotować. – powiedziała pani Evans i wyszła z kuchni. Lily szybko pochłonęła 2 tosty z dżemem i poszła się przebrać. Dzień był bardzo ciepły więc Lily postanowiła założyć jensową mini, zielony top i sandały. Wzięła ubrania i poszła do łazienki. Zdążyła wyjść i usłyszała dzwonek do drzwi. Szybko zbiegła po schodach i otworzyła drzwi.

- Lilka!! – wrzasnęła Jennifer.

- Spokojnie, bo mnie udusisz. – powiedziała Lily z uśmiechem

- No właśnie. Ja też się chcę przywitać. – dodała Emily i przytuliła Lilkę. - Dzień dobry dziewczynki. – powiedziała mama Lily, która przed chwilą przyszła z ogrodu.

- Dzień dobry pani Evans. – odpowiedziały równocześnie obie dziewczyny. - Lily pokaż Jennifer i Emily gdzie będą spały.- zawołała pani Victoria już z ogrodu.

- Jasne! Chodźcie. – powiedziała Lily i weszła po schodach na górę. Weszła do swojego pokoju i powiedziała:

- To jest mój pokój. Jenny ty będziesz spała na tym łóżku - wskazała pod okno – a ty Emily tu. – łóżko przy drzwiach.

- Ok. – powiedziały równocześnie.

- Rozpakujcie się, a potem pójdziemy do wesołego miasteczka. - powiedziała Lily i usiadła na łóżku i czekała, aż dziewczyny się przygotują do wyjścia. Zajęło im to 10 minut.

- No wreszcie. Idziemy? – zapytała Lily gdy dziewczyny już się ubrały.

- Jasne! – krzyknęły obie i zbiegły na dół.

- Mamo idziemy do wesołego miasteczka. Wezmę swoje pieniądze. – krzyknęła Lily w stronę ogrodu.

- Dobrze. Tylko wróćcie na kolację, bo znając ciebie to wszystkiego można się spodziewać. – odkrzyknęła mama.

- Ok. Pa – powiedziała Lily i wyszły z domu.

- No to gdzie jest to wesołe miasteczko? – zapytała Jennifer.

- Spoko. Niedaleko. A jak minęły wam wakacje? – zapytała Lily

- No do nas przyjechał Syriusz wiec się nie nudziłam. – mruknęła Jenny

- Oj, oj. Coś kłamiesz. – stwierdziła Emily.

- Nooo Syriusz zapytał się czy będę jego dziewczyną. – wyszeptała i zrobiła się cała czerwona

- I co? Zgodziłaś się? – zapytała Lily

- TAK!!! – wrzasnęła Jenn.

- SUPER!!! – krzyknęły pozostałe.

- Nareszcie. Już myślałam, że nigdy o to nie zapyta. – powiedziała Lily

- Co? – zapytała zdziwiona

- No on mi powiedział, że już od 5 klasy cię kocha! – zawołała Lilka, która już biegła do karuzeli.

- Ej!! Poczekaj na nas!! – wołały dziewczyny biegnąć za nią. Dogoniły ja przy kasie.

- 3 bilety na diabelski młyn. – powiedziała wskazując wielka i szybka karuzelę.

- Ile macie lat? – zapytała kasjerka.

- 17. – odpowiedziała Emi

- Proszę. Zaraz będzie następna kolejka. – powiedziała i dała Lily 3 bilet. - Dziękujemy. – odpowiedziały razem i podeszły do karuzeli. Po 2 minutach zaczęła zwalniać, aż wreszcie zatrzymała się.

- No to wsiadamy.

Dziewczynki podeszły do pana obsługującego, dały bilety i wsiadły wszystkie do jednego wagoniku.

- Dziewczyny trzymać się i nie wrzeszczeć. – powiedziała Lilka.

- A czemu miałybyśmy wrzeszczeć? - zapytała zdziwiona Jenny.

- Zobaczysz. - Lily uśmiechnęła się tajemniczo i zabezpieczyła ich. Po dwóch minutach kolejka ruszyła. Najpierw powoli, a potem coraz szybciej. Rozpędziła się i zaczęła zjeżdżać w dół.

- AAAAAAAA!!!!! – krzyknęły Emi i Jenny. Lilka zaczęła się śmiać i krzyknęła, bo inaczej by jej nie usłyszały:

- Właśnie dlatego miałyście nie krzyczeć!

- A ty czemu nie krzyczysz?! AAAAA!! – znowu głośny wrzask Emily.

- Bo ja często tym jeżdżę. Już się przyzwyczaiłam. – odpowiedziała Lily. Jeździły jeszcze kilka minut i wrzeszczały jak nigdy.

- Już myślałam, że nie wytrzymam. Zaraz puszczę pawia! – powiedziała Jenny gdy wyszły i pobiegła do najbliższego kosza.

- Bleeeee!! – Emi tez wykonała odruch wymiotów. – No to gdzie teraz?

- Coś zjeść? – zaproponowała Lilka.

- O nie! Później, bo jeszcze ras się zwymiotuję. – zaprotestowała Jenny.

- Ok. no to chodźcie na plac zabaw. Potem pójdziemy na wieeelką zjeżdżalnię. Zgoda? – zapytała Lilka.

- Yhy. – pozostałe dziewczyny kiwnęły głowami. Poszli wiec w kierunku dużych huśtawek.

- Ja zajmuje tą! – krzyknęła Lilka podbiegając do pierwszej.

- Ej! Ja tą chciałam! – Jenny udała obrażoną.

- Oj nie obrażaj się. Inne tez są dobre. – powiedziała Lily.

- Lily widzisz tych chłopaków? – Emily wskazała na trzech brunetów w ich wieku.

- Tak. Co z nimi? – Lily posłała jej pytające spojrzenie.

- Oni się na ciebie cały czas gapią. – powiedziała Emily i obie z Jenny zaczęły chichotać.

- Ta. Już ci wierzę. – Lily uśmiechnęła się ironicznie.

- Ale naprawdę. – zapierała się Emi.

– Patrz! Idą do ciebie! – znowu zaczęła chichotać.

- Cześć. Jestem Mat. Przejdziemy się? – zapytał najwyższy.

- Sory, ale nie mam ochoty. Poza tym mam CHŁOPAKA. – Lily podkreśliła ostatni wyraz.

- No chodź. On się nie dowie. – nalegał i przysuwał się do niej.

- Odwal się ode mnie. Chodźcie dziewczyny. – powiedziała i wszystkie trzy poszły w kierunku baru.

- Lilka ty masz chłopaka? – zapytała Jenny gdy tylko się oddaliły od nowych znajomych.

- No co ty! Tak tylko powiedziałam! – zaprzeczyła Lilka. – Co chcecie? – zapytała już normalnie.

- Mi obojętnie. – powiedziały obie.

- Ok. no to może być pizza i cola? – zapytała Ruda.

- Jasne. – znowu odpowiedziały razem.

- Poproszę cztery razu cole i pizze. – Lilka zwróciła się w stronę sprzedawcy.

- 60 funtów. – odpowiedział i podał jej to o co prosiła.

- Dziękuję. – powiedziała i dała mu pieniądze po czym podeszła do dziewczyn, które już zajęły stolik.

- Dziewczyny już 13:00. jemy i może potem pójdziemy do jakiegoś sklepu? – zapytała Lily.

- Yhy. – przytaknęły z pełnymi ustami. Lilka na to tylko pokiwała z politowaniem głową i zaczęła jeść. Po kilku minutach ciszy Emily powiedziała:

- Dziewczyny tych trzech chłopaków to się nas uczepiło. Idą tu. – wskazała głowa ponad ramieniem Jenny.

- A niech znowu zaczną cos gadać to idę sobie. – powiedziała Lily pewnym siebie tonem. Nie myliła się znowu zaczęli.

- Hej. Może jednak się przejdziemy? – ten sam chłopak co przedtem zwrócił się ponownie do Lily.

- Kolego. Powiedziałam raz i nie będę się powtarzać. Odczep się ok.? – Lily była już nieźle wkurzona. Wstała od stolika i zaczęła iść w stronę wyjścia.

- Lilka zaczekaj! – wołały dziewczyny i ruszyły za nią. Szła dość szybko, ale po chwili ją dogoniły.

- Czemu uciekłaś? – zapytała Jenny gdy szły w kierunku domu Lily.

- Nie lubię takich natrętnych chłopaków. – odpowiedziała Ruda.

- A James? – dopytywała się Emi.

- Jego tez nie lubię. – Lilka nie była tego pewna i dziewczyny to wyczuły. - A na balu pod koniec 6 klasy? – ale ta Emi jest natrętna pomyślała Lilka - Na balu nic się stało. – Lilka zapłonęła rumieńcem. Dobrze wiedziała co się stało. Pocałowali się. Od tego wydarzenia poczuła, że między nią, a Jamesem coś się zmieniło i to na lepsze. Zaczęła go nawet lubić. Gdyby tylko nie męczył Snepa to może coś by z tego było? Zastanawia się nad tym bardzo długo.

- Lilka pocałunek nazywasz nic? Od tego wydarzenia unikałaś Jamesa. – z zamyślenia wyrwał ja głos Jennifer.

- No... chyba zaczynam go lubić. – kolor twarzy Lily przypominał już kolor jej włosów.

- Wow! Nareszcie. Mówiłam, że ona go pokocha? – powiedziała Jen.

- Ej! Ale ja go NIE KOCHAM. – Lilka podkreśliła dwa ostatnie słowa.

- Niedługo pokochasz. Zobaczysz. – powiedziała Jenny z miną wszechwiedzącej.

- Ta, jasne. Macie już wszystko do szkoły? – Lily zmieniła temat.

- Ja tak. – odpowiedziała Emi.

- Ja też. – dodała Jenny.

- No to możeeee... pokąpiemy się w naszym basenie? – zaproponowała Lily. Państwo Evans mieli duży basen w ogrodzie. Latem Lily zawsze kąpała się w nim.

- Jasne! – krzyknęły.

- Ale my nie mamy kostiumów kąpielowych. – powiedziała Jenny.

- To nie problem. Ja mam chyba pięć. – Lily wzruszyła ramionami.

- No to będziemy pływać! – krzyknęła Emily gdy wchodziły do domu Lily.

___

I jak? To, jak zauważyliście jest o Lily:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Edsterencetard9




Dołączył: 04 Maj 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:13, 04 Maj 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o tematyce Potterowskiej Strona Główna -> Fan Fiction Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin